Zaznacz stronę

Asertywność

Dzisiejszym wpisem chciałbym rozpocząć cykl, opisujący techniki bronienia się przed natrętnymi osobami, które nie przyjmują naszej odmowy do wiadomości. Oczywiście jest to temat związany z popularną obecnie asertywnością, z którą obowiązkowo warto się zapoznać. 🙂

Czasami jednak zwykła odmowa i powiedzenie “nie” to za mało. Zdarzają się w naszym życiu wyjątkowo nachalne i uparte osoby, które nie dają za wygraną i nie szanują naszego własnego zdania. Wtedy służą nam pomocą wspomniane techniki. W tym wpisie zostanie omówiona dosyć popularna technika:

GRA NA ZWŁOKĘ
Stosujemy ją, kiedy jesteśmy proszeni o przysługę, która jest dla nas niewygodna. Znajomy prosi nas o coś, co równie dobrze mogłaby za nas zrobić inna osoba, ale z różnych powodów nie chcemy wprost odmówić i powiedzieć “nie”. Na przykład kolega pyta, czy moglibyśmy mu pomóc w przeprowadzce w przyszłym miesiącu. Możemy mieć jednak własne plany, czy też problemy zdrowotne, z których nie chcemy się koledze “spowiadać”. Nie chcemy go okłamywać, że mamy inne zajęcie. Nie chcemy też wprost odmawiać, bo wiemy, że kolega jest wrażliwy i przy ostatnim “nie” chodził całymi dniami obrażony.

Najlepiej w tej sytuacji nie podejmować decyzji, tylko poprosić o czas do namysłu. Każdy ma prawo, aby zastanowić się nad jakąś decyzją i nikt nie może od nas wymagać, abyśmy od razu na coś się decydowali. Tym bardziej w tak błahych sprawach. 🙂 Oczywiście nie wracamy później do tej sprawy i nie udzielamy odpowiedzi.

Kolega jednak wraca i przypomina o swojej prośbie. Mówimy, że jeszcze nie możemy podjąć decyzji. Tutaj najlepiej uzależnić ją od jakichś zewnętrznych czynników, np. tego czy dostaniemy akurat urlop, czy nie wypadnie w tym dniu impreza z okazji rocznicy rodziców, itd. Kiedy trzeci raz zostaniemy zagadnięci, oświadczamy, że dalej nie możemy podjąć decyzji, bo .

Spodziewany rezultat
Prosząca osoba prawdopodobnie nam odpuści i znajdzie inną “ofiarę”. Większość z nas zawsze oczekuje decyzji od razu lub w krótkim czasie. Kiedy ktoś zwleka z odpowiedzią, a możemy znaleźć inną osobę, która może nam pomóc – po prostu to robimy. Niestety ludzie są, jacy są i zapewne większość i tak może się na nas obrazić, ale mamy prawo do namysłu, więc z niego korzystajmy. 🙂

Oczywiście można polemizować, że nie jest to postawa w pełni asertywna, że unikamy w ten sposób podjęcia decyzji, czy unikamy nieprzyjemności, itd. Jednak życie życiem i czasami w sytuacjach podbramkowych trzeba podjąć dyplomatyczne kroki. Należy stosować tą technikę ostrożnie, żeby nie otrzymać etykietki osoby, która nie potrafi się nigdy na nic zdecydować.

A jak Wy dyplomatycznie mówicie “nie”? 🙂